Frajerstwo Są lekcje, które przyswaja się wolno, a nawet wcale. Nie ufaj prognozom pogody w Irlandii - brzmi jak truizm. A ja zrobiłem co?! W piątkowy wieczór przełożyłem planowaną od tygodnia wspinaczkę na Croagh Patrick (Górę Św.Patryka) z soboty na niedzielę. Z powodu?! W rzeczy samej… z powodu prognozy pogody. Miało być słonecznie z niewielkim … Czytaj dalej Croagh Patrick: Góra, której nie było widać.
Tag: Podróże
Dziś, zresztą jak co roku, zieleń wygrywa ze wszystkimi kolorami sezonu. Na nic zdałaby się narzekania Jacykowa i jemu podobnych w kraju i zagranicą, ponieważ 17 marca obchodzony jest dzień Św. Patryka. Nawet Niagarze zdarza się tego dnia spuścić ze swego progu zieloną wodę.[1] Oczywiście tradycyjnie lać się będzie nie tylko woda, ale i hektolitry … Czytaj dalej Dzień Św. Patryka – garść informacji
Cork jak każde szanujące się miasto zdobi swe mury bardziej, lub mnie udanymi malowidłami. Pomijając zbyt długi wstęp przejdę do rzeczy, bo tym razem nie o słowa chodzi a o zdjęcia. Cel tego postu jest prosty: zdjęcia Street Art’u w mieście Cork. Miejsca tych murali są mieszkańcom dobrze znane, wszak mijają je w drodze do … Czytaj dalej Cork Street Art
Jedziemy w głąb lądu. Wyglądam przez okno i zastanawiam się jak długo musiałbym patrzeć na ten krajobraz, żeby mi zobojętniał. Potem, jak długo musiałbym się mu przyglądać, aby mi zbrzydł. Okazało się, że nie długo. Latam z miejsca na miejsce w poszukiwaniu nowości. Zawsze ciekawy tego co znajdę za rogiem. Nic nie potrafi mnie nasycić … Czytaj dalej Kartka z pamiętnika masowego turysty
Podczas tej podróży przyjęliśmy strategię sprawdzania pobieżnie atrakcji jakie oferują odwiedzane miejsce. Tym sposobem rozczarowaliśmy się filipińskim Baguio, za to bardzo miło zaskoczyliśmy się George Town w Malezji. Nic mnie nie obchodzi, że ktoś z Was może nie lubić historii, i tak jesteście skazani na te króciutkie akapity poniżej całkowicie poświęcone przeszłości Malezji, a ponieważ … Czytaj dalej Malezyjskie multikulti
Po trzech nocach spędzonych w Hongkongu z uczuciem ulgi pakujemy swoje manatki. Trochę tu za głośno i zbyt tłoczno. Do tego te irlandzkie fatum. Urbanistyczny kolos przywitał nas i pożegnał deszczem, którego krople potrafią nabić guza. Cholerne opady były sprawcami naszego opóźnionego lotu na Filipiny, gdzie mój europocentryczny mózg miał doznać rozłożonego w czasie szoku. … Czytaj dalej Filipiny. Coś tu śmierdzi.
Jak daleko jest małej mazurskiej miejscowości do Hongkongu? Aby to wyjaśnić muszę zaprosić Państwa na wycieczka do czasów mojego dzieciństwa. Z pewnością nie będzie to elektryzująca historia dziecka wychowanego na ulicy i doświadczonego wszystkimi możliwymi nieszczęściami. Mimo wszystko zaryzykuję i mam nadzieję, że obędzie się bez ziewania. Urodziłem się na Mazurach. W miejscowości z około … Czytaj dalej Chłop z Mazur w Hongkongu
Gdy ten tekst ukaże się waszym oczom my będziemy w drodze do Azji. Wahałem się chwilę czy prowadzić życiowy ekshibicjonizm i pisać to wszystko. Ostatecznie zagłuszyłem wszelkie wątpliwości stwierdzeniem, iż do tego wyjazdu skłoniły mnie między innymi takie formy dziennikarskie jak reportaże i felietony. Postaram się wrzucić kilka tekstów i zdjęć. Być może w ten … Czytaj dalej W dorodze do Azji