Jedziemy w głąb lądu. Wyglądam przez okno i zastanawiam się jak długo musiałbym patrzeć na ten krajobraz, żeby mi zobojętniał. Potem, jak długo musiałbym się mu przyglądać, aby mi zbrzydł. Okazało się, że nie długo. Latam z miejsca na miejsce w poszukiwaniu nowości. Zawsze ciekawy tego co znajdę za rogiem. Nic nie potrafi mnie nasycić … Czytaj dalej Kartka z pamiętnika masowego turysty
Tag: Filipiny
Po trzech nocach spędzonych w Hongkongu z uczuciem ulgi pakujemy swoje manatki. Trochę tu za głośno i zbyt tłoczno. Do tego te irlandzkie fatum. Urbanistyczny kolos przywitał nas i pożegnał deszczem, którego krople potrafią nabić guza. Cholerne opady były sprawcami naszego opóźnionego lotu na Filipiny, gdzie mój europocentryczny mózg miał doznać rozłożonego w czasie szoku. … Czytaj dalej Filipiny. Coś tu śmierdzi.